O kulturze

Share Week 2017 – Czytam i polecam

Share Week 2017 Ewa Popielarz

Pamiętacie czasopismo „Filipinka”? Dawno, dawno temu, kiedy Facebooka jeszcze nie było na świecie, „Filipinka” wyszła do swoich czytelników z innowacyjną propozycją. Na jej stronie internetowej można było założyć swoje konto i publikować online internetowy pamiętnik. To był mój pierwszy blog.

Od tego czasu minęło wiele lat, umarła „Filipinka”, umarło Gadu-Gadu i Nasza Klasa. I tylko Facebook przetrwał i ma się dobrze. A w międzyczasie powstał Blox, Blogger, WordPress i inne platformy, na których rozwija się także polska blogosfera. Do poznania tego świata co roku zachęca Andrzej Tucholski, organizując Share Week.

O co w tym chodzi?

Każdy, kto pisze i publikuje w Internecie, przez dwa tygodnie marca ma okazję polecić czytelnikom swojego bloga innych twórców. Takich, którym sam odwiedza, których lubi i ceni. Wyróżnić można tylko trzy blogi. Kiedy wybór zostanie dokonany, wystarczy uzasadnić go na swoim blogu i zgłosić swoje typy w formularzu na stronie Andrzeja. Akcja trwa od 13 do 26 marca.

Lubię ten ranking, bo pozwala zaistnieć także małym blogom. To nie wielkie i poważne wyliczenia Jasona Hunta wskazujące najbardziej wpływowych polskich blogerów, ale zwyczajne, ludzkie wyrazy sympatii. W tym roku wreszcie mogę wziąć udział w tej akcji, bo – po raz pierwszy od czasów „Filipinki” – mam bloga, na którym publikuję coś więcej niż przepisy kulinarne. Ale kiedy usiadłam do wypisania mojej trójki, okazało się, że mam z tym duży problem, bo ja… nie czytam blogów. Śledzę mnóstwo stron na Facebooku, ale rzadko wchodzę dalej. Dałam sobie tydzień na prześledzenie swojej własnej aktywności w Internecie. I oto, co się okazało:

Share Week 2017 Mowosfera

SHARE WEEK #1 Mowosfera

Z Magdą z Mowosfery znamy się od jakiegoś czasu – wyłącznie wirtualnie. Spotkałyśmy się na jednym z forów (mamy Córki w tym samym wieku). Magda jest logopedą i całkiem niedawno zaczęła prowadzić swój blog, w którym opisuje świat mowy, pięknie pisze o książkach i o byciu rodzicem. Z ogromną ciekawością śledzę jej cykl „Leworęczny świat”, bo mój najmłodszy Syn jeszcze nie określił się, którą ręką chce władać.

Dlaczego polecam Wam Magdę i jej Mowosferę?

Za dobro, entuzjazm i autentyczność. Za podążanie swoją ścieżką, bez oglądania się na to, co akurat w sieci jest „modne”. I za długie posty na Facebooku, dzięki którym nie muszę buszować po blogach, żeby zdobyć wartościowe treści.

Share Week 2017 Wariacje nie zawsze na temat

SHARE WEEK #2 Wariacje nie zawsze na temat

Karolinę, autorkę bloga Wariacje nie zawsze na temat znam od niedawna. A właściwie to jej nie znam – w końcu widujemy się tylko na Facebooku. Ale czuję się trochę tak, jakbym ją znała. Nie wiem, czy to zapętlanie się ma jakikolwiek sens, więc wrócę do Karoliny i jej bloga, bo to o nią i o niego mi chodzi. O czym są Wariacje? O życiu. Znajdziecie tam wszystko to, co i Was spotyka, jeśli mieszkacie w Polsce, pracujecie, jesteście kobietami i macie dzieci. A nawet jeśli nie spełniacie wszystkich tych warunków, to i tak zajrzyjcie do Karoliny, bo ta kobieta naprawdę potrafi pisać.

Dlaczego polecam Karolinę i jej Wariacje nie zawsze na temat?

Za walenie prosto z mostu (jak idzie wiosna, to idzie wiosna; jak dupa rośnie, to dupa rośnie), za jedyny w sieci blog, który czytam regularnie od deski do deski. I za ładne kubki na Instagramie.

Share Week 2017 Nasze Bąbelkowo

SHARE WEEK #3 Nasze Bąbelkowo

Karolinę z bloga Nasze Bąbelkowo poznałam przy okazji akcji Klasyka dla Smyka. Weszłam na jej blog i przepadłam na dobre parę godzin. Wiem, tak się tylko mówi – ale ja naprawdę przeczytałam wszystko, co Karolina napisała o adopcji i prawie wszystko, co zamieściła w innych działach. Adopcja to temat, który siedzi mi z tyłu głowy, od kiedy tylko poczułam, że moim życiowym powołaniem jest założenie rodziny. To pewnie dlatego tak bardzo spodobał mi się blog Karoliny. Ale nie tylko takie treści u niej znajdziecie – pisze też o książkach, podróżach, o macierzyństwie. Zobaczcie sami.

Dlaczego polecam Karolinę i Nasze Bąbelkowo?

Za pisanie wprost o trudnych sprawach, za serce i dużo nie tylko książkowych inspiracji. I za piękne bąblowe logo.

A jakie blogi Ty czytasz?

Komentarzy: 12

  1. Jejku, pamiętam „Filipinkę”, ale że jestem stara, to tylko w wydaniu papierowym. Internetowe już do mnie nie dotarło, czego bardzo żałuję.

    Ewa, dziękuję za tę nominację :* Być wyróżnionym przez kobietę, matkę, fachowca od książek, języka i poprawnej polszczyzny to dla mnie ogromne wyróżnienie 🙂

    1. Ja „Filipinkę” też tylko na papierze czytałam, ale potem była jakaś wersja online. Nie pamiętam, czy były tam teksty, na pewno dało się założyć blog. I ja założyłam. Na szczęście to już zniknęło z sieci 😉

        1. Mam taką szafkę w moim rodzinnym domu, zamykaną na kluczyk – trzymam tam swoje stare pamiętniki. Kilka grubych zeszytów zapisanych drobnym maczkiem. Mój Mąż od lat pyta mnie, czy może je przeczytać. Oficjalna wersja jest taka, że kluczyk zaginął 😉

          Chyba dobrze, że te stare sieciowe blogi zniknęły w czeluściach Internetu 😉

          1. Zaskoczę Cię! Jest taka strona przez którą da się to odzyskać. Ja czasem przez nią przeglądam swój stary blog, mimo że normalnie w wyszukiwarce go nie znajdziesz. 🙂

            Co do pamiętników też mam całą teczkę zeszytów i jest zakaz ich czytania! 😀

          2. Tak przypuszczam, że to gdzieś tam siedzi głęboko. Ale ja już nie pamiętam nic – ani nazwy bloga, ani hasła, nic zupełnie. I raczej nie będę próbowała sobie przypominać 😀 Lepiej nie 🙂

  2. Super akcja. Nie sądziłam, że dzięki niej poznam tyle ciekawych blogów. Nie czytam ich wiele na co dzień, bo zwyczajnie brakuje mi czasu…Uczę się dopiero blogowania, zarządzania czasem itp., więc przez ostatni rok pochłonęły mi życie m.in blogi, z których się tego uczę a ostatnio hitem dla mnie są podcasy, których mogę słuchać w ruchu.

    1. Przyznam szczerze, że ja też nie czytam wiele blogów. Nigdy nie byłam w tym dobra. Zawsze wolałam książkę od gazety czy czasopisma. Nie chciało mi się zabierać za tekst, który się po 2-3 minutach czytania kończył.
      Ale za to bardzo lubię blogowe profile na Facebooku. Tam można porozmawiać, dowiedzieć się czegoś, a jak temat jest ciekawy, to i post przeczytać 🙂

  3. Uwielbiałam filipinkę i miałam tam pierwszego bloga, mało pisałam, ale to był dla mnie zamiennik pamiętnika, który prowadziłam przez wiele lat.

    1. Ja już nie pamiętam, jak długo tego bloga prowadziłam. Pewnie dodałam kilka wpisów. Ale pamiętników „analogowych” mam kilka zeszytów. Ładnych parę lat spisywałam wszystko, co mi przyszło do głowy. To były czasy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *