Recenzje

Przy stoliku o książkach i grach dla dzieci – #02 Małe gry

Live Przy stoliku o książkach i grach dla dzieci Małe gry

Znacie to uczucie? Dziecko prosi, żeby zagrać z nim kolejny raz w jego ulubioną planszówkę, a Wam się coś we wnętrznościach przewraca. Wiecie, że czekają Was kolejne kwadranse nudy i pilnowania, żeby przypadkiem nie wyszło na jaw, że podkładacie się specjalnie, bo gra jest zbyt prosta, żeby maluch miał choćby minimalną szansę Was ograć. A jeśli powiem Wam, że są gry dla dzieci, które nie dość, że Wam także sprawią przyjemność, to jeszcze wymuszą na Was pełną koncentrację, bo wygrana wcale nie będzie taka prosta?

Odcinek 02 – Małe gry dla dzieci

W drugim odcinku naszych spotkań „Przy stoliku” na żywo na Facebooku pokazałam Wam cztery małe gry z wydawnictwa Egmont. Wszystkie zmieszczą się w torebce albo plecaku i z łatwością zabierzecie je ze sobą w podróż. A do tego jeszcze niewiele kosztują. Zobaczcie sami!

Pędzące żółwie

Wyścig do sałaty rozgrywa się w oszałamiającym tempie – dwa pola do przodu, jedno do tyłu. Na planszy jest tylko dziewięć kamieni, przez które muszą przejść nasze żółwie, ale wygrana wcale nie będzie taka prosta. Po pierwsze – niezależnie od liczby graczy zawsze pięć zwierzaków staje do wyścigu. Po drugie – nikt nie wie, kto jest kto. Po trzecie – żółwie mogą sobie wskakiwać na skorupy i poruszać się na grzbietach kolegów. Po czwarte – możecie przesuwać po planszy zwierzaki we wszystkich kolorach. Ciekawie? Spróbujcie sami, a zobaczycie, ile emocji może wzbudzić wyścig po sałatę!

Gra do kupienia TUTAJ.

Live Przy stoliku o książkach i grach dla dzieci Małe gry Pędzące żółwie

Nogi stonogi

W tej grze wiele zależy od szczęścia. A to oznacza, że czterolatek może z łatwością ograć swojego wiekowego rodzica, i to nawet wtedy, kiedy rodzic wcale tego nie chce! Zawodnicy rzucają czterema kostkami – maksymalnie trzy razy w ciągu jednej tury. Mają za zadanie skompletować jak najwięcej butów w jednym kolorze, żeby móc przypiąć swojej stonodze kolejny kafelek z nogami. Wygrywa oczywiście ten, którego stwór będzie najdłuższy. Dla dzieciaków świetna nauka kolorów i liczenia, a dla dorosłych – szkoła pokory. Kości nie zawsze będą po naszej stronie.

Gra do kupienia TUTAJ.

Live Przy stoliku o książkach i grach dla dzieci Małe gry Nogi stonogi

Drapacze chmur

Jeden fundament, jeden dach, wiele kondygnacji z różną liczbą okien. Wszystkie kartoniki są rozrzucone na stole, a gra zaczyna się na hasło START i nie ma żadnych rund. Gracze, przy użyciu jednej ręki, dobierają po jednym kartoniku i budują wieżę. Muszą się kierować ważną zasadą – każda kolejna kondygnacja ma mieć mniej okien niż poprzednia. Kto pierwszy zwieńczy swoją konstrukcję dachem, ten zatrzymuje budowę. Rozpoczyna się liczenie punktów – w wersji rozszerzonej dodatkowe można zdobyć za dobieranie kartoników w kolorze podstawy. Liczą się refleks, spostrzegawczość i umiejętność szybkiego szacowania. Świetna gra dla starszych przedszkolaków.

Gra do kupienia TUTAJ.

Live Przy stoliku o książkach i grach dla dzieci Małe gry Drapacze chmur

Bitwa na morzu

Jesteś kapitanem floty. Masz do dyspozycji sześć statków i sześć dodatkowych żetonów. W każdej rundzie wykładasz na stół jeden statek i od zera do dwóch żetonów. Dopiero kiedy wszyscy wystawią swoje okręty, ujawniacie swoje wybory. Ten, kto ma na karcie (i ewentualnie na żetonach) najwięcej żagli – jest najszybszy i odpływa. Może zachować swój skarb, który będzie się liczył do punktacji końcowej. Pozostali toczą bitwę. Do punktów armat dodają oczka uzyskane z rzutu kostką. Wygrany odpływa ze skarbem. Przegrany musi odłożyć swoją kartę do pudełka, a jeśli wykorzystał żeton skarbu – oddaje go zwycięzcy. Po sześciu rundach przychodzi czas na podliczenie punktów. Kto zdobędzie najwięcej skarbów – wygrywa. Gracze podejmują decyzje i ponoszą ich konsekwencje. Do tego dochodzi element losowości, ale odrobina hazardu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda?

Gra do kupienia TUTAJ.

Live Przy stoliku o książkach i grach dla dzieci Małe gry Bitwa na morzu

Do zobaczenia na żywo we wtorek o 21.00!

Komentarzy: 3

  1. Też uważam, że gry i książki to najlepsze prezenty dla dzieci. Dużo gramy. Pędzące żółwie i Supernogi Stonogi mamy, ale czekają aż dzieci jeszcze odrobinkę podrosną.

      1. Dziękuję, tego nie znałam. Syn uwielbia dinozaury, muszę kupić. Z gier dla maluchów uwielbiamy W ogrodzie, Na jagody oraz Kolekcję gier z Bingiem 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *