O kulturze

Bajki od serca, czyli o książce charytatywnej dla dzieci

Bajki od serca - Sofijka - Książka charytatywna dla dzieci

Dawno, dawno temu, w sławnym grodzie Kraka zamieszkała dziewczynka, która zapragnęła nauczyć się, jak wydawać książki. Pożegnała się z mamą i tatą, oddała swój pokój braciom i wyruszyła na dalekie ziemie nad Wisłą, by spełniać swoje marzenie. Nie wiedziała jeszcze, że czeka ją wielkie rozczarowanie.

Już wkrótce okazało się, że studia edytorskie uczą szybkiego czytania książek i jeszcze szybszego streszczania opracowań, ale z procesem wydawniczym mają niewiele wspólnego. Dziewczynka z niedowierzaniem przeglądała podręczniki z lat siedemdziesiątych, zawierające instrukcje obsługi maszyny do pisania i ręcznego sporządzania fiszek, które należało umieszczać w drewnianych pudełeczkach. Zaczęła wątpić, czy kiedykolwiek uda jej się zdobyć wiedzę, której tak pragnęła.

Iskra nadziei

Nadszedł kolejny rok. Jesienne liście szeleściły smutno pod nogami dziewczynki, która szła na inauguracyjne zajęcia z nową wykładowczynią. Już po pierwszych słowach sympatycznej młodej kobiety dziewczynka poczuła się dziwnie. Nikt nie wspomniał o liście obowiązkowych lektur, nie zająknął się o piekielnie trudnych egzaminach końcowych. Ba! Kobieta nie kazała nawet niczego notować! W zamian zaczęła z nimi… rozmawiać.

Ach, cóż to były za rozmowy! O poezji, o pasjach, o malowaniu nowych światów słowem, które – jak przekonywała sympatyczna Pani – mogło wyjść także z ich ust. Ich – studentek edytorstwa krakowskiej uczelni. A więc także jej – dziewczynki, która zaczęła już tracić nadzieję.

„Może nie zostanę wydawcą, ale przynajmniej stworzę coś, co wszyscy zapamiętają na długo” – pomyślała dziewczynka i usiadła do biurka. Wkrótce spod jej dłoni zaczęły wylewać się potoki słów, które łączyły się w zdania, a te w akapity… i tak powstała bajka o niedźwiadku Teodorze:

Kropla miodu

Sklep pana Abnera nie wyróżniał się niczym szczególnym. Może z wyjątkiem tego, że jego zabawki zawsze bardzo szybko znajdowały nabywców. Mówiło się nawet, że przynoszą szczęście swoim właścicielom.

Tamten dzień zaczął się jak każdy inny. Pan Abner obudził się jeszcze przed świtem, by przygotować zabawki na otwarcie sklepu. Wszystko musiało być gotowe bardzo wcześnie, bo już od rana dzieci idące do szkoły zaglądały przez szyby wystawy, by przywitać się ze swoimi ulubieńcami. Wkrótce po nich w sklepie pojawiali się rodzice, by wybrać coś szczególnego dla swoich pociech. Zbliżały się święta, więc ruch był duży. (…)

Sofijka - książki dla dzieci

Książka charytatywna

Zaprosiłam Cię na wycieczkę do zamierzchłych czasów mojej młodości głównie po to, żeby zwrócić Twoją uwagę na pewną wartościową inicjatywę. Zapamiętaj dobrze tę nazwę – Wydawnictwo Sofijka. Jego właścicielka, Monika J. Wiergiles, wpadła na bajecznie prosty pomysł. Postanowiła wydać zbiór ilustrowanych wierszy i opowiadań dla dzieci i przekazać go w prezencie szpitalom, domom dziecka i innym placówkom, których podopieczni potrzebują wyjątkowo silnej dawki zwykłej ludzkiej życzliwości. Ponadto dochód ze sprzedaży ma trafić na konto portalu Siepomaga.pl.

Dlaczego jest to informacja istotna dla nas wszystkich? Bo to również Ty możesz zostać autorem bajek, które zostaną wydrukowane w tym zbiorze! Nieważne, ile masz lat i co robisz w życiu. Nieistotne, czy jesteś poczytnym autorem, czy piszesz do szuflady. Musisz po prostu spróbować.

Jeśli chcesz się podzielić swoją opowieścią, wyślij e-mail na adres: kontakt@sofijka.pl

Masz czas do 8 stycznia 2017 roku. W mailu koniecznie:

  • podaj swoje imię i nazwisko, telefon kontaktowy i adres e-mail,
  • napisz kilka słów o sobie: co robisz na co dzień, dlaczego i co pisujesz, czy masz dzieci itp.,
  • określ, jaki jest przedział wiekowy dzieci, do których skierowane są Twoje bajki.

Więcej informacji znajdziesz na facebookowej stronie wydarzenia „Książka charytatywna dla dzieci”.


Na koniec zostawiłam kwestię w skali całego przedsięwzięcia najmniej istotną. Będę miała przyjemność redagować część bajek, które znajdą się w książce. Jeśli zdecydujesz się napisać swoją historię, być może zostanę Twoim redaktorem!

I jak? Przyłączysz się do akcji?

Komentarzy: 22

  1. Pomysł bardzo mi się podoba – myśl, że można wywołać uśmiech na czyjejś twarzy jest motywująca 😉 Ale zastanawia mnie dlaczego trzeba dzielić się informacją czy ma się dzieci czy nie… Czy naprawdę trzeba to zrobić i, ostatecznie, jakie to ma znaczenie? Nie ma znaczenia czy ktoś pisze do szuflady czy nie, ale informacja o dzieciach tak? 😉

    1. Absolutnie nie trzeba się dzielić tą informacją 🙂 To tylko przykład. Przepisałam go ze strony wydarzenia. To inicjatywa dla dzieci i pewnie dlatego Autorka w ten sposób to sformułowała.
      Jestem przekonana, że i bez tego przesłany tekst wzbudzi zainteresowanie 🙂

      1. Bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź 😉 Też myślałam, że to z tego właśnie powodu – inicjatywy dla dzieci – ale wolałam zapytać 😉 Jakoś nabieram coraz większej ochoty, żeby wziąć w tym udział 😉

    1. Nie ma co myśleć, trzeba zacząć pisać! Można nawet od końca 🙂 Na pewno się uda. Byle szczerze, od siebie – bajka to jest bardzo wdzięczny temat. Kiedy zaczynałam pisać ten post, styl typu „dawno, dawno temu” jakoś sam mi się wcisnął na klawiaturę 😉

    1. Jak na bajkę przystało 🙂 Chociaż myślę, że niekonwencjonalne podejście do tematu też zostanie docenione. Ale trzeba brać pod uwagę, że będą to czytały dzieciaki.

  2. Świetna akcja, warto się przyłączyć i organizować więcej takich inicjatyw! Może i ja odkurzę moje talenty poetyckie? Kiedyś pisałam sporo wierszy, a nawet wygrałam ogólnopolski konkurs poetycki, w szkole wisiałam w gablotach… 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *